W Bardzie był LAGER 9 - II Wojna Światowa
- klodzko
- Mar 16, 2014
- 2 min read
4 września 1940 r. przybyły do klasztoru ojców redemptorystów SS-man przekazał informację, że klasztor ma być oddany do dyspozycji Niemców z Bukowiny i Besarabii. 7 września 1940 r. inny SS-man przekazał ojcom już pisemny rozkaz, który brzmiał: "według prawa z 31 grudnia 1939, klasztor Redemptorystów w Barzie będzie zajęty na 3-4 miesiące" - na polecenie Himmlera podpisany Lechner. W rzeczywistości czas ten przeciągnął się aż do końca II wojny światowej.Zgodnie z rozkazem SS klasztor został oddany do dyspozycji przybyłych z zagranicy Niemców z Bukowiny i Besarabii przesiedlonych w ramach akcji "Heim ins Reich". W/w działanie było efektem podpisanej w 1940 niemiecko-radzieckiej umowy o przesiedleniach Niemców z Bukowiny i Besarabii oraz umowy z Rumunią o przesiedleniach Niemców z południowej Bukowiny i Dobrudży. Przesiedlenia w ramach akcji „Heim ins Reich” były dobrowolne. Niemiecko-radziecki układ o przesiedleniu z Besarabii i Północnej Bukowiny z 5 września 1940 głosił „(...)Chęć przesiedlenia może być wyrażona ustnie bądź pisemnie. Przesiedlenie jest dobrowolne; nie może być przy tym stosowany żaden pośredni lub bezpośredni nacisk(...). Przesiedlenia z Północnej Bukowiny w 1940 roku objęły ok. 64 tys. osób. Z kolei przesiedlenia z Besarabii w 1940 roku objęły ok. 93,3 tys. Niemców. Do Barda trafiła grupa ok. 800 osób.Sytuacja zmieniła się w 1942 r. gdy z klasztoru zabrano przesiedleńców z Bukowiny i Besarabii, a na ich miejsce przywieziono lotaryńskich przeciwników Hitlera i trzymano ich pod surową dyscypliną SS (utworzony obóz został oznaczony numerem 90 "Lager 90"). W 1943 r. zakwaterowanych w klasztorze Lotaryńczyków zastąpili Luksemburczycy. Zostali wypędzeni ze swojej ojczyzny ponieważ nie chcieli wołać "Heil Hitler!". Przynieśli ze sobą kopię cudownego obrazu Matki Bożej z ich luksemburskiej katedry, który umieścili w kościele na ołtarzu św. Bernarda i tam ją pobożnie czcili.Gdy Bardo w kwietniu i początku maja 1945 r. stało się obozem wojennym prowadzono przygotowania w szczególności odnośnie taktycznego wykorzystania przełęczy. Przygotowywano okopy oraz rowy przeciwczołgowe. Była to kontynuacja prac rozpoczętych i trwających od lata 1944 r. Kobiety, dziewczęta oraz Luksemburczycy pod nadzorem SS z obozu w Bardzie musieli kopać poza Górą Różańcową obronne rowy. Pracami kierowała Organizacja Todt - utworzona w 1938 r. organizacja mająca za zadanie budowę obiektów wojskowych.Obywatele Luksemburga opuścili Bardo 19 maja 1945 r. w niedzielę wieczorem. Do swojej ojczyzny ruszyli pieszo. O. Schweter odnotowuje, że zdobyli oni całkowitą przychylność mieszkańców Barda. Jeden Luksemburczyk, z zawodu szewc, Marcellus grał po mistrzowsku na organach, a luksemburski chór kościelny wspaniale śpiewał.To tyle jeśli chodzi o ogólny szkic tego co działo się w klasztorze w Bardzie od 1940 do 1945 r. Mgłą tajemnicy osnute jest to czym zajmowali się w latach 1943-1945 osadzeni w "Lager 90" Luksemburczycy. Wątpliwe jest to aby byli tu po prostu przetrzymywani bez celu. Sprawa jest o tyle ciekawa, że np. w Lubiążu od września 1942 do stycznia 1943 r. w zakładzie zbrojeniowym mieszczącym się w pocysterskim klasztorze pracowali właśnie obywatele Luksemburga. Do dzisiejszego dnia na cmentarzu parafialnym przy kościele św. Walentego znajduje się grób kilku obywateli Luksemburga zamordowanych przez Niemców. Czy część z tej grupy została zakwaterowana w 1943 r. w Bardzie? Czym się zajmowali?Zdjęcie: koperta zaadresowana bo Karla Bartholme w obozie nr 90 w Bardzie. Wysłana w miejscowości Clerve w Luksemburgu 10 czerwca 1944 r.
Comments